Historia Szekspirowskich Romea i Julii inspirowała i do dziś inspiruje całe rzesze artystów, od malarzy, poetów, kompozytorów, po twórców oper i baletów. Dzieła operowe na jej podstawie stworzyli m.in. Vincenzo Bellini i właśnie Charles Gounod. Jego na wskroś francuska, czyli bardzo romantyczna i żarliwa, wizja losów nieszczęśliwych kochanków, okraszona melodyjną, bogato instrumentalizowaną muzyką, spotkała się z entuzjastycznym przyjęciem. W pierwszym roku po prapremierze „Romeo i Julia” przekroczył liczbę 100 spektakli. Złośliwcy wprawdzie mawiali, że ta opera to tylko cztery duety miłosne z dodatkami, ale czyż nie to właśnie jest istotą opowieści o zakochanych z Werony? W inscenizacji MET, przygotowanej przez Bartletta Shera (wyreżyserował w Met m.in. „Cyrulika sewilskiego” i „Otella”), Julią jest niemiecka sopranistka Diana Damrau, a partię Romea śpiewa tenor z Włoch Vittorio Grigolo.

Od 2006 roku The Metropolitan Opera z Nowego Jorku realizuje transmisje spektakli, na żywo w jakości HD & DD Surround. Przekaz przez satelitę, pozwala całemu światu, na niemal jednoczesne uczestniczenie w zniewalających przedstawieniach słynnej nowojorskiej opery. Pierwszy przekaz obejrzało 30 tys. widzów, co sprawiło, że do projektu błyskawicznie przyłączyły się kina z całego świata. Wcześniej, przez niemal 90 lat, The Metropolitan Opera dzieliła się swoimi spektaklami za pośrednictwem radia, obecnie robi to na miarę nowych technologii. Przekaz w jakości HD pozwala poczuć się tak, jakbyśmy zasiadali na widowni w Nowym Jorku.  Spektakle prezentowane są z polskimi napisami. Do dyspozycji widzów przygotowuje się podręczne programy, libretta transmitowanej opery.